Kolejna wpadka Joe Bidena. Biały Dom musiał się tłumaczyć
Do zdarzenia doszło podczas wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w jednostce straży pożarnej w Shanksville w Pensylwanii. Biden przyjechał tam by uczcić 23. rocznicę zamachów terrorystycznych z 11 września 2001 roku.
Joe Biden z kolejną wpadką. Donald Trump zaciera ręce
Na nagraniu, które trafiło do internetu, widać rozmowę Joe Bidena ze zwolennikiem Donalda Trumpa. Ten drugi prosi prezydenta o podpisanie czapki. Biden odpowiada, że tę oczywiście podpisze. Zwolennik Trumpa, który na głowie ma czapkę wyborczą z charakterystycznym napisem „Trump 2024” zaczyna jednak kpić z wieku Bidena, pytając, czy aby na pewno pamięta on swoje imię.
– Nie pamiętam (swojego imienia), jestem powolny – próbował obrócić w żart uwagę prezydent. – Jestem stary – dodaje po chwili, a później proponuje wyborcy Trumpa wymianę czapeczek.
Biden założył czapkę wyborczą Trumpa
Obaj panowie wymieniają się nakryciami głowy. Były prezydent wręcza mężczyźnie podpisaną przez siebie czapkę, w zamian otrzymuje nakrycie głowy reklamujące Donalda Trumpa w najbliższych wyborach, po czym nie zastanawiając się zbytnio, zakłada je na głowę, co wzbudza euforię wśród osób znajdujących się w jednostce straży.
Nagranie całej sytuacji trafiło do internetu i z miejsca stało się hitem sieci. Media podkreślają jednak, że do zdarzenia doszło w kilka godzin po zakończeniu debaty Trump – Harris, podczas której ten pierwszy zapowiedział, że wyśle przedstawicielce demokratów czapkę z napisem „Make America Great Again”.
Wydarzenie ucieszyło sztab wyborczy Donalda Trumpa, który nawet podziękował Bidenowi za „wsparcie”. Biały Dom musiał wytłumaczyć jednak zachowanie prezydenta. W komunikacie prezydenccy urzędnicy przekazali, że Joe Biden założył czapkę przeciwnika Kamali Harris, by podkreślić ducha ponadpartyjności podczas obchodów tak ważnego dnia, jakim jest 11 września.